Wycieczka chóru parafialnego do Karpacza i okolic
W piątek 30.06.17, rankiem, wyjechaliśmy na kolejną wycieczkę chórową do Karpacza i okolic. Podjechaliśmy po przewodnika sudeckiego, na Bielany Wrocławskie i już dalej z nim udaliśmy się do pierwszego punktu zwiedzania, do zamku Książ. Książ to największy dolnośląski zamek i trzeci co do wielkości w Polsce. W nim zwiedzaliśmy część barokową. Zamek zmieniał się z grodu obronnego w piękną rezydencję pałacową. Największy wpływ na jego dzisiejszy wygląd miała rodzina Hochbergów, która panowała na zamku przez cztery wieki. W czasie II wojny światowej zamek bardzo ucierpiał. Rezydowały w nim wojska niemieckie, a potem radzieckie. Splądrowano wnętrza, rozgrabiono i zniszczono wyposażenie zamku. Podziwialiśmy zamek z tarasu widokowego. Jest to duży, przepiękny pałac, otoczony ogromnym parkiem. Później podjechaliśmy do Palmiarni, wybudowanej dla księżnej Daisy. W palmiarni rośnie około 250 egzotycznych gatunków roślin.
Po przerwie kawowej, udaliśmy się do Kowar, gdzie zwiedzaliśmy Park Miniatur, w którym można zobaczyć prawie wszystkie zabytki pałacowe, zamkowe i kościoły Dolnego Śląska, w skali 1:25. Był to około godzinny przegląd obiektów zabytkowych, historię, których bardzo krótko przedstawiał przewodnik. Park Miniatur mieści się na terenie dawnej, słynnej fabryki dywanów w Kowarach.
Następnie udaliśmy się na miejsce noclegowe w Ośrodku Wypoczynkowym „Przy lesie”, w Karpaczu, dawniej była to „Legniczanka”, obecnie „Sosna” i „Świerk”, własność parafii w Karpaczu. Po zakwaterowaniu się, chętni poszli na spacer w kierunku kościółka „Wang”.
Następny dzień rozpoczęliśmy od pysznego śniadania po którym wyjechaliśmy zwiedzać okolice Jeleniej Góry, Cieplic i Karpacza. W czasie przejazdu przewodnik opowiadał bardzo ciekawie i interesująco o mijanych miejscowościach i obiektach.
Mieliśmy ustalony program zwiedzania, którego pierwszym punktem, było zwiedzanie czynnej fabryki szkła kryształowego „Julia” w Piechowicach. Z miejscowym przewodnikiem oglądaliśmy kolejne etapy produkcji kryształów. Cały cykl jest bardzo interesujący. Byliśmy pełni podziwu dla kunsztu pracowników zatrudnionych na linii produkcyjnej. Nie ma tam ludzi przypadkowych, każdy zatrudniony ma duże doświadczenie w wykonywaniu danych czynności. Przy zakładzie jest bardzo duży sklep z bogatym asortymentem. Nie omieszkaliśmy wstąpić i coś tam zakupić. Niewielu wyszło z pustymi rękami. Przy zakładzie jest też kawiarenka, gdzie napoje podają w szkle kryształowym. Nie omieszkaliśmy skorzystać.
Następnie podjechaliśmy niedaleko Wodospadu Szklarki, w Karkonoskim Parku Narodowym, gdzie spacerkiem udaliśmy się pod wodospad. Cała dolina jest przepiękna, nie brakuje tam oczywiście różnych kramów z przeróżnymi pamiątkami, które, niestety szpecą całość.
Z Karkonoskiego Parku Narodowego udaliśmy sie do Jeleniej Góry, gdzie spacerowaliśmy po jeleniogórskiej „starówce”. Zwiedzaliśmy też kościół „łaski”, należący w przeszłości do ewangelików. Obecnie jest kościołem rzymskokatolickim. W kościele jest 4020 miejsc siedzących. Jest przepiękny, zbudowany w kształcie krzyża greckiego, wewnątrz jest bardzo dużo różnych zabytkowych elementów, wśród nich największym skarbem są wykonane w 1727r. organy, z zachowanymi oryginalnymi piszczałkami, których jest 5500, z czego tylko 300 jest nowych. Jest też przepiękna ambona, chrzcielnica, sklepienie kościoła pokrywają przepiękne freski. Kościół na wszystkich zrobił niesamowite wrażenie. Wokół kościoła jest przykościelny cmentarz, z bardzo starymi okazałymi kaplicami w których chowano zmarłych.
Pełni wrażeń pojechaliśmy do Cieplic, zobaczyć odnowiony Kościół Ewangelicki Zbawiciela w Cieplicach. Jest to przepiękny, pełny również różnych zabytków kościół. Posiada pięknie brzmiące organy, na których nasz dyrygent Wiesław Jakubik zrobił krótki, ale piękny koncert. O historii kościoła opowiedział nam proboszcz tej parafii ks. Sebastian Kozieł.
Z Cieplic pojechaliśmy w Dolinę Pałaców i Ogrodów do jednego z mnóstwa pałaców Dolnego Śląska, Łomnicy. Odnowionego z totalnej ruiny przez potomków dawnych właścicieli, rodzinę Kuster i jak oni sami mówią, przez rzeszę entuzjastów. Odkupiono od państwa polskiego najpierw ruinę dużego pałacu, potem mały pałac, park i folwark. Odbudowano te obiekty i dzisiaj tętnią życiem, zwiedzają je turyści, korzystają z restauracji, noclegów itp. Takich obiektów – pałaców na Dolnym Śląsku jest bardzo dużo.
Pełni wrażeń udaliśmy się do ośrodka „Przy lesie” na obiadokolację. Po posileniu się, chętni /prawie wszyscy/ wyruszyliśmy z Białego Jaru, wzdłuż Łomnicy nad zaporę, potem spacerkiem na deptak w Karpaczu, skąd autokarem wróciliśmy na nocleg.
W niedzielę, po pysznym śniadaniu poszliśmy do kościółka „Wang”, na nabożeństwo. Okazało się, że tego dnia było wprowadzenie nowej rady parafialnej w urząd i podziękowanie starej radzie za poprzednią kadencję. Zgodnie z tradycją zawsze śpiewamy w miejscach odwiedzanych przez nasz chór. Bardzo chcieliśmy zaśpiewać w kościele „Wang”. Ksiądz Pech, ucieszył się, że uświetnimy naszym śpiewem ich uroczystość. Zaśpiewaliśmy cztery krótkie pieśni – „Chwalimy Cię o nasz Panie”, „Chwałę Bogu oddajmy”, „Zbawco prowadź”, „Żyć tak jak Mistrz”.
Po obiedzie udaliśmy się w drogę powrotną. Zjechaliśmy na mały postój w Krzyżowej, miejscu historycznym, siedzibie rodu von Moltke, gdzie w latach 1942 -43 odbywały się tajne spotkania tzw. Kręgu z Krzyżowej na których omawiano przyszłość Niemiec i Europy po klęsce Hitlera. Natomiast 12 listopada 1989 roku miała tam miejsce tzw. msza pojednania z udziałem ówczesnego Kanclerza Niemiec Helmuta Kohla i Premiera Polski Tadeusza Mazowieckiego. Obecnie w odnowionych i zaadaptowanych pomieszczeniach dawnego folwarku ma siedzibę polsko – niemiecka fundacja na rzecz pojednania, odbywają się spotkania młodzieży, mają miejsce różne wystawy, są restauracje, kawiarnie, sale konferencyjne, przedszkole dla miejscowych dzieci itp.
Myślę, że każda wycieczka naszej społeczności chórowej jest wyjątkowa. Ta również była wyjątkowa i długo postanie w naszej pamięci.
Halina Sikora